czwartek, 23 lutego 2012

Rozdział trzeci

Kiedy wróciłam do domu,nadal nie mogłam uwierzyć w moje szczęście.Zadzwoniłam do Patrycji<przyjaciółka z Polski>. Po chwili usłyszałam w słuchawce roześmiany głos Pati :
- W końcu dzwonisz ! Co u Ciebie? Wiesz,jak się za tobą stęskniłam ? - cała Patrycja.Nie da mi dojść do słowa,co za..!
- Wszystko ok.Nie uwierzysz kogo dziś spotkałam!
- No kogo? Opowiadaj !
- Zayne Malika - i zaczęłam piszczeć ze szczęścia.
- hahaha,jasne bo Ci uwierzę! - nie takiej reakcji się spodziewałam,ale ok.
- Przysięgam! Dał mi swój numer i spędziłam z nim dziś całe popołudnie..
-Poprzewracało Ci się w głowie w tym Londynie.Wiedziałam,że pod wpływem Pauli się zmienisz.
Myślisz,że możesz się tak ze mnie nabijać? Cześć.
yy,nie wiedziałam o co jej chodzi.To żałosne.Najlepsza przyjaciółka nie chciała mi uwierzyć,no cóż..
- Siema Gabriel! - usłyszałam głos Pauli.Może ona mi uwierzy.Weszłam do przedpokoju i wszystko jej opowiedziałam.
- Jej,szkoda,że mnie tam nie było.. 
- Przecież ich nie lubisz! - powiedziałam.Chciało mi się z niej śmiać.
-No,ale są ładnie.Nie zaprzeczysz!
Potem opowiedziałam jej wszystko jeszcze raz ze szczegółami.W końcu nalegała.O 17 miałyśmy się wybrać na zakryte lodowisko.Nie mogłam się doczekać,w końcu nie byłam an tym cholerstwie odkąd złamałam na łyżwach nogę.Oby nie było powtórki z rozrywki.Przed 17 wyszłyśmy z domu.
Miasto było pełne ludzi.Kiedy doszłyśmy kupiłyśmy bilety i wypożyczyłyśmy łyżwy.Na lodzie od razu się wypieprzyłam.Sorry,za słownictwo.Przyzwyczajenie..: ) Cały czas lądowałam na lodzie,w przeciwieństwie do Pauli.Jej wychodziło świetnie.Po 30 minutach upadków na zimny lód miałyśmy wychodzić kiedy nas olśniło.Na lód weszli Niall Horan i Zayne Malik.WTF?! Paula od razu wyjechała na środek lodowiska i zaczęła się popisywać.Pewnie też bym to zrobiła,gdybym umiała jeździć na tym..czymś,ale nie umiałam.Postanowiłam,że lepiej się nie będę ośmieszać i podjechałam do barierki.Kiedy do niej dojechałam przyglądałam się sztuczką Pauli na lodzie.Jeździła genialnie..
Kiedy wpatrywałam się w przyjaciółkę ktoś dotknął mojego ramienia.Odwróciłam się i ukazała mi się twarz z południa.Taaaak,to był Zayne.
- Kolejne spotkanie.Przypadek? - i zaczął ruszać brwiami.Mimo woli uśmiechnęłam się i odpowiedziałam :
- Całkiem możliwe.
Zayne właśnie otwierał buzię i chciał coś powiedzieć kiedy oboje usłyszeliśmy krzyk typu : AŁA.
W jeden chwili odwróciliśmy głowę i zobaczyliśmy na środku lodowiska małą plamę krwi w której leżała..Paula.Serce mi zamarło.Podjechał do niej Niall.
- To moja przyjaciółka - krzyknęłam do Zayne.Miałam oczy pełne łez - Mógłbyś podjechać i jej pomóc? - spytałam błagalnie.
- Jasne,ale może podjedź ze mną?
- Ja..nie umiem.Jeszcze się wywalę.
Zayne złapał mnie za rękę.O Boże..Dreszcze mnie przeszły! Razem podjechaliśmy do Pauli.
- Paula! Paula,dzwonić po karetkę? 
- Nieee..Nic mi się nie stało..Stłukłam tylko kolano.Chyba - powiedziała ledwie przytomnym głosem i zaczęła rozglądać się wokół. Kiedy zobaczyła Niall'a skorzystała z okazji - Mogę prosić o autograf? 
Jezu,ona ma inteligencję,nie powiem..W takim momencie.Niall uśmiechnął się.
- Tak,ale teraz może pojedziemy do tego szpitala? - powiedział.
Oczy Pauli zrobiły się jak pięciozłotówki i tylko kiwnęła głową.Moja przyjaciółka próbowała się podnieść,ale coś jej nie wychodziło.Było mi jej strasznie żal..Niall podniósł ją i wziął na ręce.
Paula zakryła sobie usta rękami,żeby nie piszczeć.A mi wydawało się,że to wszystko jest jakimś snem.Te wakacje na pewno zostaną mi dłuuuugo w pamięci.
Podjechaliśmy z Zaynem,Niallem i Paulą do wyjścia.Podszedł do nas wielki ochroniarz i zaprowadził do limuzyny.Po 20 minutach drogi zajechaliśmy do jakiegoś niebieskiego budynku.Najprawdopodobniej był to szpital.Podeszła do nas pielęgniarka i posadziła Paulę na jakimś wózku.Przyjaciółka spała i trzymała Niallera za rękę.On tylko się uśmiechnął i pojechał z nią.Ja postanowiłam zaczekać na korytarzu.Po chwili doszedł do mnie Zayne z kubkiem czekolady.Było gorąco,ale co tam.
- Śmieszna jest ta twoja przyjaciółka - powiedział i uśmiechnął się.Znowu tak uroczo,no żesz!
- To Paula.Zgadzam się z Tobą,z nią zawsze są jakieś odpały,ale nie sądziłam,że aż takie..
-Masz na myśli,to że Niall niósł ją na rękach? 
- Mniej więcej.
- Coś mi się wydaje,że Niall'owi spodobała się twoja przyjaciółka - powiedział mulat i napił się czekolady.
- Ona ma już chłopaka..
-A Ty? - zapytał.
- Ja..Nie.
Uśmiechnął się i popatrzył mi tymi świdrującymi oczami w moje paczadła.Zmieszałam się i napił czekolady.Po sekundzie,góra dwóch wyplułam ją.Była strasznie gorąca.Zapamiętam,żeby nigdy nie pić czekolady w lecie! Nigdy! Pech chciał,że moja czekolada wylądowała na Zaynie.Strzeliłam buraka i popatrzyłam na niego przepraszająco.
- Przepraszam! Jezu,nie chciałam..Na prawdę..Ta czekolada,ona była gorąca!
- Nic się nie stało,nie przejmuj się tym tak - widać było,że nie chował urazy.Ale było mi tak głupio..
Pobrudziłam mu białą bluzkę na które została wielka brązowa plama.
- Upiorę Ci ją - zaproponowałam.
-Nie,wolę,żeby została taka na zawsze.Na pamiątkę- dziwne..Czekolada z mojej buzi na pamiątkę?
Okej nie wnikam..
Z sali wyszedł właśnie Niall.Zobaczył nas i podbiegł.Kiedy zobaczył moje arcydzieło na koszulce Zayna zaczął się śmiać na cały korytarz.Poczułam,że robią mi się rumieńce na twarzy.No,świetnie!
- Stary,ale się urządziłeś - powiedział przez śmiech Niall.
Ja z Zaynem popatrzyliśmy na siebie,ale nic mu nie odpowiedzieliśmy..
- Co z Paulą? - spytałam.
- Wszystko dobrze.Tylko mi ręki nie chciały puścić.. - odpowiedział Niall.
                                                              ***
Coś mi nie wyszedł ten rozdział.Zresztą sami oceńcie : ) Kolejna notka będzie jutro lub w sobotę : )
Dziękuję za wszystkie komentarze <3 Bez Was to wszystko nie miałoby sensu! Jesteście najlepsi : *
Kontakt  ze mną w poprzedniej notce :) Pzdr. wszystkich :3.

10 komentarzy:

  1. Rozdział świetny, ale mam nadzieję, że następne bd dłuższe! Mam nadzieję, że jutro ukaże się nowa notka :P
    Zapraszam do mnie :) http://musicjam1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog !! Barrdzo przyjazny. :) Zapisałam się na blog i na pewno będę odwiedzać !! ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna, pewnie rzuci chłopaka dla Nailla :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tą koszulką było niezłe. : ) Będę tu wpadac częściej. Zapraszam też na moje opowiadanie, które dopiero zaczynam http://never-let-me-go-harry.blogspot.com/ xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tak krótko ;c
    Rozdział bardzo fajny..;)
    Pozdrawiam i zapraszam do sb.;)
    [wspolnykierunek.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  6. Oy.. Zayn. :D
    Oczywiście, świetny rozdział. :))

    http://meisie812sny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :) Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. E tam! Super Ci wyszło. Grace ma rację - koszulka była świetna ;). Lodowisko tez mi chodziło ostatnio po głowie.
    U nas nowa notka już niedługo. Prawdopodobnie w okolicach poniedziałku.
    S&S
    1d-spelnieniemarzen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. aaaaaaa, 1D! bosko wychodzi ci pisanie, zapowiada się niesamowite opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń