środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział dziewiętnasty

PAULIN.
Od dwóch dni w domu panowała okropna atmosfera.Wszyscy byli przygnębieni,czasem cicho popłakiwali w pokoju.Zayn wpierw nie chciał uwierzyć w śmierć swojej dziewczyny,ale gdy w końcu w telewizji było o tym to uwierzył.Zamknął się w sobie.Trasa koncertowa została odwołana.Mamy żałobę.To wszystko jest takie okropne..Nigdy nie sądziłam,że coś takiego może się przytrafić akurat nam.Akurat JEJ.Nadal się z tym nie pogodziłam.W dodatku jestem w ciąży.Nie wiem jak sobie poradzę..
NIALL.
Na pogrzebie wszyscy płakaliśmy.Było pełno paparazzi,ale Zayn ich wygonił.Przynajmniej próbował.Na koniec uroczystości w siódemkę zostaliśmy przy grobie.Jeszcze nie dawno Gabriel była z nami,wygłupiała się itp.A teraz leży tam..pod ziemią.I już nigdy nas nie zobaczy.
-Chodźmy już..- powiedziałem do wszystkich,kiedy zaczęło być mroźno.
-Wy idźcie -  usłyszałem cichy głos Zayna,a w jego oczach kolejne łzy.Liam położył czerwoną różę na pomniku,a Zayn..On nadal siedział w bezruchu.
LIAM.
Okropnie było patrzeć na to wszystko.Na cierpienie Zayna,zresztą Gabriel też była mi bardzo bliska.Jak siostra..może nawet coś więcej? Ale,nie..Ja mam Daniell,kocham ją nad życie.Ona miała Zayna,on miał ją.Przez tą jedną kłótnię,przez ten cholerny samolot,wszystko się spieprzyło! Po części,może i tak miało właśnie być?Ale,czemu ona?
ZAYN.
 Codziennie miałem koszmary.Nie dawało mi spokoju,że Gabriela leży w zimnym grobie,w ziemi.Ciągle śniła mi się jej śmiejąca twarz,która potem przeradzała się w potwora.To było okropne.W gazetach ciągle pisało o losach One Direction.Wkurwiające.Reporterzy nigdy nie dadzą nam spokoju,tak? Nawet w tak okropnym czasie..To chore. Mam cholerną świadomość,że to wszystko moja wina.Bo to w sumie jest moja wina.Wizyty u psychologa nie pomogły..Najwyraźniej sam muszę się z tym uporać.                                             


~ trzy lata później ~
Żałoba chłopaków trwała rok.Potem znowu zaczęły się koncerty,wywiady i sesje zdjęciowe,oraz tego typu rzeczy.Chłopcy nadal się pogodzili się z świadomością straty bliskiej osoby.Wiadomo,każdemu byłoby ciężko.Sześć miesięcy po śmierci Gabrieli,Karina urodziła dziecko,które nazwali na cześć zmarłej.Była to dziewczynka.
Harry po dwóch latach w końcu odnalazł drugą połówkę.Szatynkę o brązowych włosach i zielonych oczach.Jego ideał.Nazywała się Samara.Gdzieś na dnie serce,czuł pustkę i szczerze uczucie do Gabriel,ale nic nie dało się zrobić.Liam wraz z Daniell pobrali się tydzień temu.Mieli piękny ślub,a owocem ich miłości stał się skarb.Jak się pewnie domyślacie było nim dziecko.A tak właściwie bliźniaki.W życiu Niall coś się zmieniło.Najważniejsza dla niego była Karina no i Gabriel.Dwie najbardziej ważne i potrzebne osoby w jego życiu,otóż na drugim miejscu nadal królowało jedzenie..Louis kręcił zaczął spotykać się z Cher - koleżanka z x-factora.Na początku zwykłe koleżeństwo,jednak po czasie przerodziło się to w prawdziwe uczucie..A co z mulatem? Zayn nadal starał się odwiedzać grób przynajmniej dwa razy w tygodniu.Zawsze na pomniku kładł piękne czerwone róże.Znak miłości..wiecznej? 
Miał przeczucie,że śmierć ukochanej to jego wina,ale kto mógł przewidzieć katastrofę? Nikt.Po prostu..Wiele dziewczyn próbowało zdobyć serce chłopaka 'pocieszając' go po stracie najbliżej osoby,jednak Malik nie dał za wygraną.Pozostał wierny jedynej kobiecie jego życia..

czwartek, 12 kwietnia 2012

Będzie epilog : )

Tak,tak :D Postanowiłam,że napiszę jeszcze epilog :  ) Tak jak prosiliście : ) Postaram się dodać go jutro,lub pojutrze ; ) 

środa, 11 kwietnia 2012

Rozdział osiemnasty

Siedziałam już w samolocie.Nie czułam się w nim pewnie.Nienawidzę latać,zawsze boję się tych wypadków powietrznych,itp.To okropne.Usadowiłam się na miękkim fotelu i czekałam co będzie dalej.Chcę trochę odpocząć od rzeczywistości.Taaak,przyda mi się to! Obok mnie usiadła jakaś kobieta z małym dzieckiem.Zapięłam pasy i przymknęłam delikatnie oczy.Zasnęłam.
ZAYN.
Poszedłem do swojego pokoju.Ciągle zastanawiałem się gdzie może być Gabriel.Jestem pewny,że robi to tylko po to,żebyśmy się wszyscy martwili i żebym jej wybaczył,ale tak łatwo nie będzie.Fakt kocham ją,ale niech trochę zawalczy.Czemu zawsze ja muszę to robić? 
PAULIN. 
W domu panowała napięta atmosfera.Wszyscy chodzili bez sensu po domu.. Harry najbardziej się martwił i ja.Ciągle moje oczy były wilgotne od łez.
-Odnajdziemy ją - pocieszał mnie Harry.Jednak wiedziałam,że to tylko głupie gadanie..i tyle.
Tak bardzo chciałam z nią porozmawiać.Nagrałam jej tysiące wiadomości na pocztę,ale ona dalej nic..
GABRIEL.
Obudził mnie płacz dziecka.Przetarłam oczy i zobaczyłam,że kobieta siedząca obok mnie z małą dziewczynką zalana jest łzami.
- Przepraszam,mogę jakoś pomóc? Coś się stało?  - zapytałam kobity.
Jednak ona nie musiała mi odpowiadać.Wszyscy wokół panikowali i lamentowali.Małe dzieci płakały,inne nie wiedziały co się dzieje.Starsze panie modliły się.Zdałam sobie sprawę o co chodzi.Samolot rozbije się.Miałam same pesymistyczne myśli w głowie i tak cholernie żałowałam,że opuściłam przyjaciół.Serce bardzo mi łomotało i źle się czułam.Było mi niedobrze.Samolot przekrzywiał się.Ostatnia szansa by skontaktować,pożegnać się z przyjaciółmi.
- Halo? - usłyszałam zaniepokojony głos Paulin -  Wreszcie się odezwałaś! Chłopaki ! 
-Jestem w samolocie,najprawdopodobniej umrę - dziwnie to musiało brzmieć,ale miałam mało czasu - Ja..żałuje tego wszystkiego i przepraszam za wszystko.Kocham was - powiedziałam,a łzy ściekły mi po policzkach.Telefon wypadł mi z ręki i straciłam przytomność.Poczułam jak samolot spada..
NIALL.
Paula była cała roztrzęsiona,kiedy nam opowiadała.Wszyscy nie wiedzieliśmy czy to prawda,czy Gabriel po prostu żartuje,jednak przejmowaliśmy się.Po północy zasnęliśmy,chodź było trudno.Rano Lou zwołał nas na dół.Kiedy wszyscy zasiedliśmy przed telewizorem,prezenter opowiadał o czymś : 
- Wczoraj koło godziny 18 : 36 samolot ' Last Night ' rozbił się w okolicach morza czerwonego.Nikt nie przeżył.Wszyscy zmarli na miejscu.Dziś rano odbędą się przeszukiwania pokładu samolotu i szukania szczątek..
Reszty nie trzeba było nam mówić.Ona nie żyła..Gabriel umarła.
                                                            ***
Tak,wiem drastyczne zakończenie mojego opowiadania,ale musiałam coś wymyślić.Tak to ostatni rozdział na tym blogu.Dziękuję wszystkim za czytanie,komentowanie.JJESTEŚCIE NAJLEPSI ! :* . I żegnajcie! ; ) 

piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział siedemnasty

Moje usta spotkały się z wargami Harrego.Nie chciałam tego,ale tak wyszło..To była tylko chwila,moment,a zdradziłam mojego chłopaka - Zayna.
-Przepraszam - usłyszałam głos Harrego.Popatrzyłam na niego - Nie powinienem tego robić..wybacz - powiedział lokowaty i pobiegł schodami na górę.
Stałam chwilę w bezruchu,a łzy zbierały mi się w oczach.Powoli ruszyłam do mojego pokoju.
Wzięłam do ręki gitarę i zaczęłam cicho na niej brzdękać,kiedy do domu ktoś przyszedł.
-Kto tam? - krzyknęłam łamiącym się głosem.
- Zgadnij! -  krzyknął głos z przedpokoju.To był Louis.
-Lou,wiem,że to ty.Gdzie reszta? - zapytałam.
- Niall jest jeszcze w aucie z Paulą,Liam pojechał do sklepu,Zayn w szpitalu.
-Okej..
Wieczorem nie mogłam w ogóle zasnąć.Ciągle przewracałam się z boku na bok.
-Długo jeszcze będziesz się wiercić? - otworzyłam oczy.W moim pokoju stał Liam.
- Nie mogę spać..- powiedziałam.
Chłopak przysiadł na łóżku i przytulił mnie.
-Wiem,co zrobił Zayn - ciekawe kto mu powiedział? no,super.Teraz już wszyscy wiedzą - On lubi się wygłupiać.Na pewno nie wiedział,że to Cię tak zaboli..Wybacz mu.
- Nie chcę o tym rozmawiać Liam.To za świeża rana.. - powiedziałam i odwróciłam się na drugi bok.Już po chwili znużył mnie sen.Na moim łóżku wciąż leżał Payne.Chyba zasnął,tak jak ja.
Delikatnie podniosłam się i popatrzyłam za okno.Była śliczna pogoda..Szkoda,że te wakacje tak dziwnie się rozwinęły.
- Witajcie! - to był głos Malika.Więc,tak szybko wrócił do domu?  Po chwili moje drzwi zaskrzypiały i zobaczyłam w nich sylwetkę mulata.Cały był uśmiechnięty,a w ręce trzymał bukiet róż + tulipanów.Kiedy chłopak zobaczył Liama,na jego twarzy pojawił się grymas.
- Co on tu robi? - powiedział Zayn i wskazał palcem na Payna,który właśnie się obudził.
- Czy Ty mnie zdradziłaś? - ciągnął dalej Malik.
- Nie.To nie tak - próbowałam się usprawiedliwić,ale Zayn upuścił bukiet kwiatów i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
- To nie twoja wina.. - powiedziałam do Liama,który już miał coś powiedzieć.
-Właśnie,że moja..Przepraszam! - rzucił i wybiegł z pokoju.
Poszłam do łazienki i przemyłam twarz.Nadal byłam cała czarna na twarzy od wczorajszego tuszu.A może by tak wrócić do Polski? Wszystko byłoby okej.Nie przytłaczały by mnie te wszystkie sprawy. Zadzwoniłam do mamy .
- Cześć córciu ! - krzyknęła do słuchawki szczęśliwa mama - Tak dawno nie rozmawiałyśmy? Co u Ciebie? Opowiadaj! Jak ten nowy film? 
-Cz-eeść - powiedziałam załamanym głosem - Wszystko dobrze..Tylko,zastanawiam się,czy nie lepiej będzie jak wrócę do Polski..
- Coś się stało,tak?
-Nie,nic..Po prostu tęsknie za wami - skłamałam - dziwnie się czuję za granicą.
- Musisz się przyzwyczaić.Jesteś tam dopiero parę tygodni.
- Czekaj,muszę kończyć,potem zadzwonię pa!  - powiedziałam i rozłączyłam się.
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam TO. Zayn całował się z jakąś tapeciarą.Łzy mimowolnie napłynęły mi do oczu.
-Czemu to robisz? - krzyknęłam do mulata - Nie masz już dość? Nie zdradziłam cię z Liamem! Nigdy! - dokończyłam i wbiegłam do pokoju. Szybko zamknęłam drzwi i wyciągnęłam walizkę spod łóżka.Otworzyłam szafę i zaczęłam wrzucać do walizki wszystkie moje ubrania itp.Po godzinie byłam spakowana.Napisałam jeszcze krótki list,wyjaśniający moje zniknienie i zostawiłam go u mnie na stole.Potem wyszłam przez okno,gdzie czekała na mnie taksówka.


HARRY.
Po śniadaniu postanowiłem zajrzeć do Gabriel.Zapukałem,jednak nikt nie odpowiedział.
Postanowiłem,że sam otworzę drzwi.Kiedy wszedłem do pokoju,łóżko było ładnie pościelone,a szafy pootwierane.Nie było w nich żadnych ubrań,w ogóle w pokoju niczego nie było co należało do Gabriel.Moim oczom ukazał się jedynie biały kawałek papieru.
Zawołałem resztą i przysiadłem na łóżku.Kiedy wszyscy zbiegli do mnie na dół,zaczołem czytać.
,, Gdy będziecie czytać ten list,mnie już pewnie nie będzie.Nie martwcie się o mnie i nie szukajcie mnie.Muszę odpocząć.Mam wszystkiego dość.Te sprawy mnie przytłaczają.Może,wrócę do Polski,może wrócę do was.To zależy od sytuacji.Teraz chcę spokoju.Te wakacje były wspaniałe.Nigdy tak dobrze się nie bawiłam.Bardzo się cieszę,że was poznałam.Jesteście prawdziwymi przyjaciółmi.Dziękuję Wam.
Mam nadzieję,że Pauli urodzi się śliczne dziecko i razem z Niallem,dobrze je wychowają.Pasujecie do siebie! Mam nadzieję,że nie będzie pomiędzy Wami kłótni.
Nie zmieniajcie się! Wszyscy jesteście genialni,tacy jacy jesteście teraz.Życzę Wam szczęścia w życiu itp. A i Zayn.Nigdy Cię nie zdradziłam.Kochałam tylko Ciebie. Gabriel '.
Kiedy skończyłem czytać wszyscy wbili we mnie wzrok.
- Myślisz,że ją jeszcze zobaczymy? - powiedział Malik ze spuszczoną głową.
- Nie wiem..- odpowiedziałem i zgniotłem list w małą kulkę.
                                                           ***
To macie 17 rozdział :D Trochę dramatyzmu itp. ale coś trzeba w końcu napisać :D. 
Postaram się dociągnąć do 20 rozdziału :D. Trzymać się : ) 

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

To chyba koniec :c

Dobiłam już do 16 rozdziału :D . Fajnie mi się tu pisało i bardzo się cieszę,że tyle osób czytało tego bloga : ) Teraz długo mnie tu nie było..i trochę się pozmieniało.Nie wiem,czy jest dalszy sens prowadzić tego bloga..Jeszcze się zastanowię,ale to już chyba koniec. : ) 
Pozdrawiam wszystkich : ) :*