sobota, 3 marca 2012

Rozdział dziewiąty

Razem z Zaynem i Paulą szybko zbiegliśmy do pokoju Liama.Chłopak leżał na łóżku.
- Liam..- powiedziałam i spojrzałam na niego.
-  Słucham?- powiedział i uśmiechnął się jak zwykle.
- Czy Ty..Pamiętasz mnie?- spytałam.Bałam się usłyszeć odpowiedzi.
- No,jasne.Jak ja mógłbym Cię nie pamiętać- powiedział i rozczochrał mi włosy.
Ulga.I to jaka.A już się bałam.Więc,o co chodziło Pauli? Spojrzałam na nią,a ona pobiegła do Nialla.
Razem z Zaynem poszliśmy w jej stronę.
- O co chodzi? - spytałam jej w pokoju Nialla.
- Nie chciałam,żebyście się kłócili..I rzeczywiście mój plan zadziałał,bo przestaliście- powiedziała z uśmieszkiem.Niall przyciągnął ją do siebie i zaczęli się całować,a temu nie chciałam się przyglądać.
Wyszłam z pokoju,a za mną podążał Zayn.
- Nie przespałam się z Harrym-zaczęłam- po prostu wszedł w nocy do mojego pokoju i spytał,czy mógłby spać w jednym łóżku ze mną.
-Na pewno? - spytał Zayn.
- Na pewno- potwierdziłam i uśmiechnęłam się.Chłopak odwzajemnił uśmiech.
- To teraz chyba musimy zacząć przygotowania na urodziny Daniell -powiedziałam.
-Chyba tak - zeszliśmy na dół do kuchni.Szczerze to się ucieszyłam,że Zayn mi uwierzył.
Był przyjacielem i nie chciałam go stracić przez taką głupotę.Zależało mi na nim jak na...
-Daniell ! Co ty tu robisz? - wykrzyknęłam. Jej nie miało tu być. Przecież to ma być impreza niespodzianka.
-Przyszłam zrobić dla nas śniadanie,to chyba dobrze? - powiedziała ochoczo i uśmiechnęła się.
Popatrzyłam na Zayna.Też nie wiedział co robić.Powoli podeszłam do kuchni i strąciłam jajka.
- Ups - wypłynęło z moich ust - chyba będzie trzeba iść do sklepu..- zaczęłam.
- Dobra,dobra ja pójdę.a wy zróbcie jakieś śniadanie.
Daniell ubrała baletki i wyszła.
Podbiegłam do pokoju Nialla.Tam oczywiście para leżała rozwalona na łóżku.Paula opierała się o ramię Nialla który śpiewał i grał coś na gitarze.
- Paula szybko! Daniell poszła do sklepu,musisz ją jakoś odciągnąć do 20.Proszę - powiedziałam.
Przyjaciółka wstała z łóżka.Widać,że się jej nie chciało.Zeszła na dół i poszła tropem Dan.
Zawołałam wszystkich na dół,by pomogli w przygotowaniach.Zayn zajął się kurczakiem,Niall sałatkami ( choć co chwilę je zjadał ), Louis wybierał muzykę na imprezę,Harry tańczył przed telewizorem ( to nic,że nic pożytecznego nie robił,ale przynajmniej rozbawiał nas) ,a Liam
robił jakieś desery dla gości w kuchni.Ja poszłam zapakować prezent dla Daniell,a potem pomagałam chłopakom.O 19 poszłam do pokoju.Ubrałam się w beżowe rurki,a na górę założyłam bluzkę an ramiączkach z flagą Anglii.Włosy spięłam w tzw. rozwalonego koka i pomalowałam się.
o 19:30 zaczęli schodzić się goście.Już o 19:55 cały dom był wypełniony ludźmi których nie znałam.
Po chwili weszła Paula z Daniell.Podbiegły do nas ( mnie i 1D <3 )
- Co tu się dzieje? - zapytała zdziwiona Dan.
Wszyscy popatrzyliśmy się na siebie i wjednej chwili wykrzyknęliśmy : WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DANIELL !
Liam podbiegł do dziewczyny,wziął ją na ręce i pocałował,a ja z Paulą wręczyłyśmy jej prezent.
Dan zrobiła wielkie oczy.Uśmiechnęła się i powiedziała ze śmiechem :
- To bardzo miłe,ale coś Wam się pomyliło..Ja nie mam żadnych urodzin.
Wszyscy stanęliśmy osłupiali.Jak to żadnych urodzin?! Co ten Liam nam powiedział.
- Jakk to? - powiedział zrozpaczony Liam.
- Jesteś słodki,jak się martwisz- powiedziała jego dziewczyna- ale,pomimo tego bardzo wam dziękuję!A teraz nie traćmy czasu.Impreza trwa,a czasu nie cofniemy.
Wszyscy się rozeszliśmy.Siadłam na kanapie.W domu panował harmider.Głośna muzyka,wszędzie ludzie.Ło Boże.Nagle ktoś zakrył mi oczy.
-Zgadnij - powiedział tajemniczy głos.
- Harry - byłam pewna.Wszędzie rozpoznam jego głos.
I rzeczywiście nie myliłam się.
-Wszędzie Cię szukałem- powiedział i wręczył mi czerwoną różę.
- Nie trzeba było - powiedziałam i zarumieniłam się - słodki jesteś.
- Zatańczysz? -spytał.
-Z Tobą zawsze.
Poszliśmy gdzieś w kąt.Zaczęła lecieć wolna piosenka.Harry objął mnie w pasie i zaczęliśmy tańczyć.Co chwila deptałam mu nogi,ale on tylko się uśmiechał.Po tańcu podziękował.Cały czas obserwował mnie Zayn.
- To może teraz ze mną zatańczysz? - zaproponował.
-Czemu nie? - odpowiedziałam.
I znowu zaczęliśmy tańczyć.Po tańcu podszedł do mnie Louis.
- To może teraz ze mną? 
-Nogi mi odpadają -jęknęłam,ale chłopak już porwał mnie na 'parkiet'.
Nasz taniec musiał dziwnie wyglądać,bo cały czas wygłupialiśmy się i dźgałam go,po czym on oddawał mi łaskotkami.Po 12 byłam padnięta.Poszłam jeszcze na balkon się 'dotlenić'ponieważ w domu był straszny zaduch.Na balkonie spotkałam nie kogo innego jak Zayna.
Oparłam się o barierkę.
-Chcesz? - powiedział podając mi pudełko papierosów.
-Staram się rzucić.Ty też powinieneś - powiedziałam.
-Może kiedyś..Jak będę miał dla kogo.
- Masz to zrobić dla siebie,nie dla innych.
Na taras wyszła jakaś nieznajoma mi dziewczyna.Miała utlenione włosy i strasznie mocny makijaż.
Była ubrana w różową sukienkę.
-Chodź- powiedziała do Zayna i pociągnęła go w stronę wyjścia..

6 komentarzy:

  1. ło,ło,ło co to za tleniona laska? Zayn ma byc z Gabriel,a może on chce w niej wzbudzic zazdrośc xD
    a co do rozdziału świetny

    OdpowiedzUsuń
  2. super! < 3333

    OdpowiedzUsuń
  3. ej napisz dziś następny , ale Gabriel zostaw Zaynowi!
    a tak to świetnie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, tylko jak dla mnie za krótki ;c
    Chcę więcej!
    Pozdrawiam.!
    [wspolnykierunek.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  5. Śmieszna sytuacja z urodzinami Daniell.
    A Zayn pewnie chce wzbudzić zazdrość w Gabriel ! mam nadzieje że mu sie uda ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Suupeer.<33
    http://1donedirection.blog.onet.pl/
    Zapraszam też do mnie .;)

    OdpowiedzUsuń